Pamięć

Zawitała w mym sercu radość wielka,
bo w czas narodzenia Boga
ktoś o mnie pamięta.
Życzy mi zdrowia i dużo pieniędzy,
Nie chce bym życie zakończył w nędzy.
Pociechy z dzieci, które wzrastają
Poczuł, że obdarzone miłością, z nawiązką oddają.
Chciałbym jak one być piękny, młody
Lecz już niestety, nie zmienię urody
Lata zabrały zdrowie, kondycję
A tak bym chciał się załapać na drugą edycję.
W historii me czyny wpisane trwale
Czy mogę odejść z życia w triumfie, chwale?
Jeden przyjaciel, co o mnie pamięta
To zdobycz wielka, wręcz niepojęta.
A gdy znajomych mam całą rzeszę,
Smutek ucieka i już nie grzeszę.
Nie grzeszę złością, zawiścią, zazdrością
Chciałbym obdarzyć wszystkich miłością.
I już się zbieram, plany układam,
Kogo bez złości w parku zagadam.
Kogo odwiedzę, komu wybaczę
I kogo chętnie znowu zobaczę.
Kogo pocieszę i rozweselę,
Zakręcę w tańcu jak karuzelę.
Wypiję zdrowie jego i swoje
Aby szczęściło się nam za dwoje.
Tak te życzenia me serce zmiękczyły,
Że pomodliłem się do Boga
o większe na ten cel życiowe siły.